Obserwatorzy

czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 8.








Karolina wstała wcześniej. Sprawdziła czy Łukaszek śpi. Potem poszła zrobić śniadanie dla siebie i Marco. Po niecałych dziesięciu minutach śniadanie było gotowe.
Karolina poszła do małego bo płakał. Nakarmiła i przebrała Łukaszka i poszli sprawdzić czy Marco jeszcze śpi. Stanęła w drzwiach i patrzyła jak jej chłopak się budzi.

- Cześć kochanie. Długo już tak stoisz?-powiedział Marco
-Witaj śpiochu. kilka minut tak stoję i patrze jak mój kochany się budzi. Chodź na śniadanie bo zaraz wyjeżdżamy .- Powiedziała Kaja
-To chodź idziemy na śniadanko królewno. O widzę że mały diabełek już nie śpi, tylko mamusie już dręczy.
-skarbie to jest aniołek a nie diabełek. Marco zaniesiesz jeszcze do samochodu turystyczne łóżeczko?
- Zaraz zaniosę. A teraz idziemy na śniadanie bo jestem strasznie głodny.
Karolina włożyła małego Łukaszka do leżaczka, który stał w kuchni. Wtedy spokojnie Karolina i Marco mogli zjeść śniadanie. Po śniadaniu Marco postanowił pozmywać naczynia. Zanim zaczął sprzątać po śniadaniu podszedł do Karoliny i ją pocałował. Kochańska odwzajemniła pocałunek.
-Koniec tych czułości już kochanie  ja idę się ogarnąć a ty przypilnuj Łukaszka i posprzątaj po śniadaniu- uśmiechnęła się .
-To idź. Ja sobie poradzę.

Karolina poszła wziąć prysznic przed wyjazdem a Marco pozmywał naczynia wziął Łukaszka na ręce i poszedł do salonu włączył telewizor i zaczął przełączać kanały. Nic ciekawego nie leciało, więc wyłączył i zaczął bawić się z małym.
Kochańska szybko uwinęła się i ubrała to. Gdy już schodziła po schodach usłyszała jak Marco mówi do małego Kochańskiego "Mały ja ci mówię twoja mamusia jest najlepszą kobietą jaką spotkałem. Kocham ją nad życie. Mam nadzieję że jak dorośniesz to nie będziesz jej kłopotów robił. Tatuś Marco cię wychowa. Będziesz taki jak ja. Nauczę cię grać w piłkę. Kocham was najmocniej.Jesteście dla mnie najważniejsi. Zaraz jedziemy do babci. Bardzo się boję tego spotkania z twoją babcią."
Karolina gdy to usłyszała to aż się wzruszyła . Zeszła na dół podeszła do Marco i pocałowała go namiętnie. "Kocham cię skarbie. Jesteś dla mnie bardzo ważny. Nie przeżyłabym tego gdyby tobie się coś stało." Też Cię kocham, zawsze będę przy was.
Dobrze kotuś teraz ty idź się ubierz bo zaraz jedziemy. Marco szybko poszedł się ubrać. Po niecałych dziesięciu minutach Marco był już gotowy. Reus wziął małego Łukaszka i poszedł już do samochodu Karolina poszła posprawdzać czy wszędzie okna są pozamykane. Wzięła jeszcze torebkę, zamknęła drzwi na klucz , usiadła wygodnie w samochodzie i powiedziała"Kochanie możemy już jechać."
Pojechali jeszcze na stacje paliw. Marco zatankował do pełna zapłacił i ruszyli. Podróż mijała im dobrze. Pogoda dopisywała. Zrobili sobie dwa postoje. Karolina nakarmiła i przewinęła Łukaszka . 

-Może teraz ja poprowadzę a ty się prześpisz trochę skarbie. Widzę że jesteś zmęczony .-Powiedziała Karolina.
-Dobrze, możemy zrobić zmianę.Kochana jesteś.-pocałował ją w policzek...Jak będziemy dojeżdżać do Polski to zrobimy zmianę.
Karolina usiadła za kierownicą, a Marco usiadł na miejscu pasażera rozłożył sobie fotel i zasnął.
Kochańska jechała bardzo uważne,aż nagle zadzwonił jej telefon. Kaja nie mogła odebrać więc obudziła Marco.
-Skarbie mógł byś odebrać.?
-Pewnie.A gdzie masz telefon?
-W kieszeni.
-Okey.

 Odebrał Marco:
-"Halo"
- Siemka Marco. Jest Karolina.-siostra Karoliny 
-Jest jest. czekaj dam na głośnik.
-Siemka siostra, co tam u ciebie słychać.?Jak tam mały się sprawuje.?
-Część.A u nas dobrze. Łukaszek to aniołek.Jest taki spokojny.Marco uważa że to mały diabełek. A u was co tam słychać?
- U nas też nawet dobrze.Kiedy masz zamiar odwiedzić rodzinę w Polsce.? Wszyscy za tobą tęsknimy. Mama chce poznać Marco i zobaczyć wreszcie swojego wnuka.
-A jeszcze nie wiemy kiedy przyjedziemy. A jak tam babcia się czuje,.?
-A dobrze. Mówiłam Ci że ojciec się wyprowadził i że zostawił mamę.?
-Nic mi nie mówiłaś.Kiedy on się wyprowadził.? A mama jak się tam trzyma?
- Tydzień temu się wyprowadził . Mama strasznie to na początku przeżywała,ale teraz zrozumiała że on nie był jej wart.
-Dobra siostra ja się później odezwę, bo mały płacze chyba jest już głodny.
-To trzymaj się tam ucałuj Łukaszka i czekamy na twoje odwiedziny w Polsce.
Karolina i Marco zrobili postój już w Polsce. Kochańska nakarmiła maleństwo a Marco zatankował auto na stacji paliw. Reus kupił Karolinie i sobie kawę. Wypili kawę i zjedli kanapki przygotowane przez Karolinę .
Marco prowadził samochód aż do rodzinnego domu Kochańskiej.


Kochanie zajmiesz się dziś Karolinką? Bo umówiłam się z dziewczynami na zakupy.
Pewnie że zajmę się tym kwiatuszkiem.. Nie masz się o co martwić. Chłopacy wpadną. Poradzimy sobie.
Norina z dziewczynami wyskoczyła na małe zakupy do centrum handlowego. Mo., Piszczu i Błaszczu opiekowali się pociechami a Lewy im pomagał. Sara i Oliwia biegały po ogrodzie a mała Karolinka leżała spokojnie w bujaczku.
Chłopacy zaczęli oglądać powtórki meczów.  Nagle przybiegła Sara.
-Tato głodna jestem i pić mi się chce.
-Poproś wujka Mo. to da ci coś do jedzenia i do picia-powiedział Piszczu.
-Wujek zlobis mi kanapke z ciekolada i das mi sioczku.?
-Chodź wujek ci zrobi kanapkę i da ci soczku. A Oliwcia tez chce kanapkę z czekoladą i trochę soczku.
-Tak!!

7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział..
    Ach ten Marco.. Taki słodziak z niego..
    Czekam na kolejny: *
    Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział. Jak dobrze, że Karolina i Łukaszek mają Marco,
    który się o nich troszczy. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki pozytywny rozdział! Marco jaki słodki, uwielbiam to. Po prostu kocham te opowiadanie :-)
    Czekam na nn. Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. nadrobiłam wszystko<33
    Świetny!:)
    Jaki słodkooo:)
    Jaki opiekuńczy Marco<33 awwww
    Zapraszam do siebie: http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział ;*
    Taki słodki Marco ;3
    Czekam na nn ;3
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. jeeej sama słodycz:)
    Uwielbiam<33
    Czekam na nn:)
    Buziaki:**
    http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń