piątek, 26 lipca 2013
Rozdział 4.
...będzie miała pani pięknego synka. Karolina gdy to usłyszała, to aż się popłakała.
Gdy wyszła z gabinetu postanowiła się przejść. Myślała o wczorajszym blondynie , który na nią wpadł. Gdy tak spacerowała doszła do parku w którym była wczoraj z Noriną.
Usiadła na ławce i rozmyślała jak to będzie, bardzo się cieszyła że będzie miała synka. Od razu napisała tą nowinę Norinie.
Nagle usłyszała głos blondyna. Podszedł do niej i się przywitał.
-cześć, jak tam.?
-hej, a dobrze dobrze.A u ciebie ?
-A bywało lepiej. Oj sorrki nie przedstawiłem się . Jestem Marco Reus.
-Miło mi cię poznać. Jestem Karolina Kochańska,
-Może pójdziemy się gdzieś przejść.
-Możemy się przejść.
-Synek czy córeczka ?
-Synek < 3
-O to gratuluje.
-Już niedługo będzie ze mną moje maleństwo.
Spacerowali tak jeszcze ponad dwie godziny.Rozmawiali o wszystkim jak by się od zawsze znali. Marco doprowadził Kaję do domu. Wymienili się jeszcze numerami telefonów.
Gdy wróciła już do domu opowiedziała przyjaciółce że znów spotkała tego blondyna. I spędziła miło z nim czas. Dziewczyny zjadły obiad. Karolina poszła do salonu pooglądać TV a Norina poszła z małą na spacerek.
Około 21 Karolina postanowiła wziąć prysznic. Gdy już wyszła z łazienki , poszła do swojego pokoju spojrzała na telefon , miała sms'a od Marco.
"Cześć, chciałem ci życzyć przyszłej mamie słodkich i spokojnych snów.
Spotkamy się jutro , w parku tam gdzie dzisiaj.?"Marco
"Hej, możemy się spotkać. Będę o 15 , tam gdzie dzisiaj."
Karolina długo nie mogła zasnąć, ponieważ maleństwo dawało o sobie znać. Gdy już mały się uspokoił ona zasnęła. Rano gdy wstała zeszła na dół na śniadanie. Powiadomiła Norinę że dziś wybiera się na zakupy bo musi kupić rzeczy dla maleństwa.Norina powiedziała że pomoże jej wybrać wózek i ubranka a małą Karolinkę zawiedzie do rodziców. Karolina przystała na tą propozycję. Miały iść już po śniadaniu .Ubrały się szybko i pojechały zawieść małą Karolinkę . Potem pojechały do centrum handlowego. Dziewczyny chodziły ponad 4 godziny.Aż kupiły wszystko na sam koniec został im wózek. Znalazły odpowiedni. Potem Kochańska odwiozła przyjaciółkę do rodziców a sama pojechała na umówione spotkanie . Marco już na nią czekał.
-cześć, sorrki za spóźnienie ale musiałam odwieść przyjaciółkę do rodziców i zawieść zakupy do domu .
-Hej nic się nie stało-pocałował ją w policzek.
-To gdzie idziemy?
- A to będzie niespodzianka .
-Mam się bać.heheh...
- nie no co ty.
-No dobrze.
-A mam jedno pytanie.
-tak?
-mógł bym dotknoć brzeszek?
-Możesz możesz.
Reus pogłaskał brzuszek Karoliny i zasłonił jej oczy.Nie bój się ja ciebie będę cały czas prowadził.
Gdy już doszedł odsłonił jej oczy. Karolina aż zaniemówiła, widok był piękny.
Ale piękny widok
Wiedziałem że ci się spodoba. Chodź pospacerujemy .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny rozdział. Ciekawa jestem gdzie Marco zabrał Karolinę. Jak on jest słodki. Oby byli razem. Czekam na kolejny. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy rozdział. :*
OdpowiedzUsuńMarco słodziak *.*
OdpowiedzUsuńPasuja do siebie <3
Mam nadzieję, że wkrótce będą razem ;*
Buziaczki ;*
Świetny rozdział.;D
OdpowiedzUsuńReus jaki słodziak..^^
Oni muszą być razem. Pasują do siebie idealnie.; )
Czekam na kolejny rozdział..: **
Ciekawe, gdzie on ją wziął :>
OdpowiedzUsuńJaki on w ogóle słodki jest <3
Cudowny rozdział! :3
Czekam na nn i pozdrawiam ;*
Ooo. Jaki romantyczny Reus :D Ciekawa jestem gdzie ją zabrał ;p Czekam na nxt i pozdrawiam gorąco Marta : *
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie gdzie on ją zabrał ?! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Synek<3
OdpowiedzUsuńMarco jaki romantyczny :)
Ciekawe gdzie ją zabrał :P
Czekam na nn :)
Pozdrawiam:**
Będzie synek <3
OdpowiedzUsuńMarco *__*
Rozdział świetny ;)
Czekam na kolejny ;D
Pozdrawiam ;*